Dziesięć (wspomnienia z całego roku zaczynają przelatywać przez głowę)… dziewięć (zastanawiamy się czy nie zjedliśmy za dużo pączków w tłusty czwartek)… osiem… siedem… (jesteśmy gdzieś w połowie roku i uśmiechamy się do wspomnień z wakacji)… sześć… pięć… cztery… (wybaczamy sobie wszystkie błędy, bo przecież dzięki nim się tyle nauczyliśmy)… trzy… dwa (decydujemy, że miniony rok był całkiem niezły, a następny będzie jeszcze lepszy)… jeden… Szczęśliwego Nowego Roku!
Prawdopodobnie nie wypada mówić, że jesteśmy pełni podziwu dla naszych dokonań z poprzedniego roku. Nie będzie jednak przesadą, jeśli popatrzymy na minione miesiące i pogratulujemy sobie dobrze zrobionej roboty.
Można powiedzieć, że nie było tygodnia, w którym nie uczylibyśmy kogoś pierwszej pomocy
Jak nie event to szkoła, jak nie szkoła to jakaś organizacja. Tu i tam, po całej Wielkopolsce. Sprzętu nie trzeba było odkurzać, bo nie miał kiedy pokryć go kurz.
Uzbierało się nam 25 eventów i 24 szkoły oraz organizacje, w których uczyliśmy pierwszej pomocy. Daje to ponad 5000 osób, które będą miały wiedzę i odwagę ratować życie.
Oznacza to, że bylibyśmy w stanie wypełnić osobami umiejącymi udzielić pierwszej pomocy prawie pięć pociągów pendolino. Na żadnym evencie i w żadnej szkole nie jest tak samo. Czasem ciepło, czasem leje deszcz. Nie raz rozkładaliśmy sprzęt “pod chmurką”, często robiliśmy wielkie przemeblowania w klasie. Czasem cisnęliśmy do tego co puszczał DJ, czasem to my byliśmy DJ-ami. Zawsze jednak jest ten moment niepewności “Jak to będzie?” i ta pierwsza osoba, która przełamie swoją niepewność i podejdzie do nas pocisnąć klatę. Czasem raz, czasem kilka razy. Najpierw sam/sama, potem przyprowadzi resztę rodziny lub znajomych.
Tak było na jednym z pierwszych wakacyjnych eventów. Dwie dziewczynki, na oko 7 -letnie wracały do nas jak bumerang przez całe wydarzenie, za każdym razem lepiej wykonując cały algorytm. Były niesamowicie zdeterminowane, żeby bić swoje własne rekordy. Na koniec, jak przyprowadziły swoich rodziców, to my już nie musieliśmy nic tłumaczyć. One były świetnymi instruktorami.
Pierwsza pomoc w social mediach
To, że możemy zorganizować bardzo bezpieczne pociągi, to nic. Zbierając wszystkich, do których dotarły nasze treści przez Facebooka, Instagrama i TikToka, moglibyśmy założyć własne bezpieczne miasto. Po prawdzie to osiągnięcie chyba nadal nas onieśmiela – ponad 750 tysięcy wyświetleń to naprawdę sporo jak na to, że nie planowaliśmy zostawać TikTokerami. Trochę przeraża, szczerze mówiąc, ale z drugiej strony, jak ktoś pisze w komentarzu, że się dużo od nas nauczył, albo że dzięki nam zdał sprawdzian na 5, to aż chce się dalej cisnąć z nagrywaniem. Zerknij na naszego TikToka klikając w ten link!
Podsumowując, to był całkiem niezły rok. Do zobaczenia w 2022!
Sfinansowano ze środków Narodowy Instytut Wolności – Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego ze środków Rządowego ProgramuFundusz Inicjatyw Obywatelskich NOWEFIO na lata 2021–2030